Naukowcy z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), analizując dane z teleskopu Gaia, odkryli monumentalną falę rozciągającą się w Drodze Mlecznej. Ta struktura, nazwana „Wielką Falą”, ma swoje źródło w centrum galaktycznym i wpływa na ruchy gwiazd na przestrzeni dziesiątek tysięcy lat świetlnych od Układu Słonecznego. Odkrycie to podkreśla dynamiczną naturę kosmosu. Zespół pod kierownictwem Eloisy Poggio z Istituto Nazionale di Astrofisica (INAF) we Włoszech, wykorzystując zaawansowane techniki wizualizacji i analizy ruchu gwiazd, zidentyfikował to zjawisko. Poggio porównuje je do „fali na stadionie”, zaznaczając, że choć procesy galaktyczne zachodzą w znacznie dłuższej skali czasowej, obserwowane zjawisko przypomina zamrożony w czasie dynamiczny ruch.
Badacze śledzili pozycje i ruchy młodych gwiazd oraz cefeid, aby zmapować tę galaktyczną falę. Struktura ta unosi gwiazdy na odległość od 489 do 652 lat świetlnych od płaszczyzny galaktyki, co stanowi znaczącą amplitudę w porównaniu do typowej grubości dysku Drogi Mlecznej wynoszącej około 1000 lat świetlnych. Całkowita długość Wielkiej Fali szacowana jest na od 32 600 do 65 200 lat świetlnych, co stanowi znaczną część średnicy Drogi Mlecznej, wynoszącej około 100 000 lat świetlnych. Gwiazdy w obrębie fali wykazują charakterystyczne ruchy z prędkościami rzędu 10-15 km/s w kierunku zewnętrznych rejonów galaktyki, co sugeruje oscylacyjny charakter zjawiska.
Wielka Fala nie jest pierwszym tego typu odkryciem w naszej galaktyce. Wcześniej zidentyfikowano tzw. Falę Radcliffe'a, która jest znacznie mniejsza – ma około 9000 lat świetlnych długości i znajduje się bliżej Układu Słonecznego, w odległości około 500 lat świetlnych. Dokładne pochodzenie Wielkiej Fali pozostaje przedmiotem badań. Jedną z wiodących hipotez jest grawitacyjne oddziaływanie z mniejszą galaktyką karłowatą, choć naukowcy podkreślają potrzebę dalszych analiz. Symulacje komputerowe sugerują, że takie kosmiczne kolizje mogą generować podobne struktury falowe w dysku galaktycznym.
Misja Gaia, która , dostarczyła bezprecedensowych danych, umożliwiając takie odkrycia. Oczekuje się, że przyszłe wydania danych Gaia, przewidziane na grudzień 2026 roku, dostarczą jeszcze bardziej szczegółowych informacji. Zebrane przez nią informacje o pozycjach, odległościach i ruchach miliardów gwiazd zrewolucjonizowały nasze rozumienie Drogi Mlecznej. Sukces misji Gaia przekroczył oczekiwania, a jej wyniki naukowe są porównywalne z osiągnięciami teleskopów Hubble'a i Webba. Teleskop ten nie tylko tworzy najdokładniejsze mapy galaktyki, ale także pozwala badać jej historię poprzez analizę tzw. „galaktycznych zmarszczek” powstałych w wyniku dawnych kolizji z innymi galaktykami. Odkrycie Wielkiej Fali przypomina o nieustannym, kosmicznym tańcu, w którym uczestniczy nasza galaktyka, będąc widocznym dowodem ewolucji wszechświata.