Prezydent Donald Trump wydał polecenie Departamentowi Handlu, aby rozpoczął prace nad nowym spisem ludności, który wykluczy nieudokumentowanych imigrantów. Trump oświadczył, że nowy spis będzie oparty na "aktualnych faktach i liczbach" oraz wykorzysta "wyniki i informacje uzyskane z wyborów prezydenckich w 2024 roku". Podkreślił, że "osoby przebywające w naszym kraju nielegalnie NIE BĘDĄ WLICZANE DO SPISU". Ta inicjatywa stanowi znaczące odejście od dotychczasowej praktyki spisowej, która tradycyjnie obejmuje wszystkich mieszkańców, niezależnie od ich statusu imigracyjnego, zgodnie z wymogami 14. poprawki do Konstytucji USA.
Wykluczenie nieudokumentowanych imigrantów może mieć istotne konsekwencje dla alokacji miejsc w Kongresie i podziału zasobów federalnych, szczególnie w stanach o dużej populacji imigrantów, takich jak Kalifornia, Teksas i Nowy Jork. Według analizy Pew Research Center z 2020 roku, wykluczenie nieudokumentowanych imigrantów z danych spisowych mogłoby spowodować utratę jednego mandatu w Izbie Reprezentantów przez Kalifornię, Teksas i Florydę, podczas gdy Alabama, Minnesota i Ohio mogłyby utrzymać mandaty, które inaczej by straciły. Decyzja ta jest zgodna z wcześniejszymi próbami Trumpa zmiany metodologii spisu, w tym próbą dodania pytania o obywatelstwo do spisu w 2020 roku, która została zablokowana przez Sąd Najwyższy. Eksperci prawni wskazują, że wykluczenie nieudokumentowanych imigrantów może napotkać na konstytucyjne wyzwania, ponieważ Konstytucja USA wymaga liczenia "wszystkich osób w każdym stanie" do celów podziału mandatów. Inicjatywa ta zbiega się w czasie z debatami na temat redystrybucji okręgów wyborczych, szczególnie w Teksasie, gdzie proponowane nowe mapy wyborcze mogą przynieść znaczące zyski Republikanom w nadchodzących wyborach.