Prezydent Donald Trump podjął decyzję o zawieszeniu wysiłków dyplomatycznych skierowanych przeciwko rządowi Nicolasa Maduro w Wenezueli. Decyzja ta, wynika z rosnącej frustracji prezydenta USA wobec uporczywego odmawiania przez Maduro ustąpienia z urzędu oraz zaprzeczania przez jego administrację zarzutom o handel narkotykami. Ta radykalna zmiana kursu może otworzyć drogę do eskalacji militarnej, kończąc tym samym dotychczasowe rozmowy prowadzone przez Specjalnego Wysłannika Richarda Grenella. Według doniesień amerykańskich urzędników, Trump uznał, że dialog z rządem Maduro stał się nieskuteczny i potencjalnie osłabia strategię wywierania presji. Grenell przez miesiące prowadził bezpośrednie rozmowy z przedstawicielami Maduro, starając się wynegocjować porozumienie polityczne i uniknąć konfrontacji zbrojnej.
Biały Dom poinformował Kongres, że Stany Zjednoczone uważają się za stronę formalnego „konfliktu zbrojnego” z kartelami narkotykowymi, które zostały zaklasyfikowane jako organizacje terrorystyczne. Administracja USA twierdzi, że Maduro stoi na czele siatki handlu narkotykami powiązanej z kartelami działającymi z Wenezueli. W tym kontekście, Sekretarz Stanu Marco Rubio określił Maduro jako „zbiega przed wymiarem sprawiedliwości USA”, podnosząc nagrodę za jego schwytanie do 50 milionów dolarów. Wenezuela, z kolei, postrzega działania Waszyngtonu jako próbę usprawiedliwienia interwencji i zwiększenia obecności wojskowej w regionie. Prezydent Maduro wielokrotnie oskarżał Stany Zjednoczone o wykorzystywanie zarzutów o handel narkotykami jako pretekstu do ingerencji w wewnętrzne sprawy kraju. Niektórzy amerykańscy urzędnicy wyrażają obawy, że bezpośrednie działania wojskowe mogą doprowadzić do długotrwałego konfliktu, jednak Biały Dom utrzymuje, że „wszystkie elementy amerykańskiej siły” są dostępne, aby zapobiec napływowi narkotyków do USA i wywrzeć presję na rząd Maduro w celu zaprzestania domniemanych nielegalnych działań.
Raport DEA z 2020 roku sugeruje, że choć przez Wenezuelę przechodzi pewna ilość kokainy z Ameryki Południowej, kraj ten nie należy do głównych źródeł narkotyków docierających do USA. Ta informacja dodaje złożoności do twierdzeń amerykańskiej administracji. Napięcia między USA a Wenezuelą nie są zjawiskiem nowym. W przeszłości dochodziło do zerwania stosunków dyplomatycznych, jak miało to miejsce w 2019 roku po tym, jak USA uznały Juana Guaido za tymczasowego prezydenta. Obecna sytuacja, charakteryzująca się zwiększoną obecnością wojskową USA w regionie, w tym wysłaniem okrętów wojennych i myśliwców F-35 w pobliże Wenezueli, podkreśla powagę sytuacji. Władze Wenezueli zareagowały na te działania, podpisując dekret o „zagrożeniu zewnętrznym”, który przyznaje prezydentowi Maduro specjalne uprawnienia w przypadku potencjalnej agresji ze strony Stanów Zjednoczonych. Zawieszenie dialogu dyplomatycznego i potencjalna eskalacja militarna między Stanami Zjednoczonymi a Wenezuelą pozostają kwestią o kluczowym znaczeniu dla stabilności geopolitycznej Ameryki Łacińskiej. Trwające napięcia, obawy o międzynarodowy handel narkotykami oraz złożona historia relacji między oboma krajami sprawiają, że sytuacja ta wymaga uważnej obserwacji i analizy.