Administracja prezydenta Donalda Trumpa zwróciła się do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych z wnioskiem o uchylenie orzeczenia federalnego sądu apelacyjnego, które uznało większość nałożonych przez nią ceł za niekonstytucyjne. Sprawa dotyczy kluczowej kwestii równowagi władzy między władzą wykonawczą a ustawodawczą w kształtowaniu polityki handlowej.
Centralnym punktem sporu jest ustawa o międzynarodowych przepisach dotyczących sytuacji nadzwyczajnych w gospodarce (IEEPA) z 1977 roku. Administracja Trumpa argumentuje, że ustawa ta, w połączeniu z deklaracją stanu zagrożenia narodowego, upoważnia prezydenta do nakładania ceł w celu ochrony bezpieczeństwa narodowego i stabilności gospodarczej. Sekretarz stanu ds. sprawiedliwości, D. John Sauer, podkreślił, że cła te są niezbędne do prowadzenia negocjacji handlowych, generowania dochodów oraz wspierania krajowego przemysłu i gotowości wojskowej, a odmowa przyznania tej władzy naraziłaby naród na retorsje handlowe i mogłaby doprowadzić do katastrofy gospodarczej.
Jednakże Sąd Apelacyjny dla Okręgu Federalnego, w orzeczeniu większością 7 do 4 głosów z 29 sierpnia, stwierdził, że IEEPA nie przyznaje prezydentowi uprawnień do wprowadzania tak szeroko zakrojonych ceł bez wyraźnej zgody Kongresu. Sąd zauważył, że konstytucyjne prawo do nakładania podatków, w tym ceł, spoczywa wyłącznie w gestii władzy ustawodawczej. Podkreślono, że w przeciwieństwie do innych przepisów, które jasno przyznają prezydentowi uprawnienia do nakładania ceł, IEEPA nie zawiera takiego języka, co sugeruje, że Kongres nie zamierzał delegować tak szerokich uprawnień.
Orzeczenie to, choć uchylone przez sąd apelacyjny do czasu rozpatrzenia sprawy przez Sąd Najwyższy (do 14 października), stanowi znaczące wyzwanie dla polityki handlowej administracji Trumpa. W przeszłości Kongres wielokrotnie delegował władzę w zakresie ceł na władzę wykonawczą, co budzi pytania o konstytucyjną równowagę sił. Decyzja Sądu Najwyższego może zrewidować ramy prawne polityki handlowej i wpłynąć na przyszłe negocjacje, podkreślając fundamentalne znaczenie podziału władzy w Stanach Zjednoczonych.