Gwiazda centralna naszego układu, Słońce, po raz kolejny udowadnia swoją nieprzewidywalność. W połowie października 2025 roku, pomimo wcześniejszych, dość łagodnych przewidywań dotyczących cyklu słonecznego, doszło do serii intensywnych rozbłysków. To gwałtowne zdarzenie zmusiło astrofizyków do pilnej rewizji dotychczasowych modeli opisujących dynamikę aktywności słonecznej.
W ciągu zaledwie jednej doby, 13 października, odnotowano aż 15 rozbłysków. Trzy z nich osiągnęły klasyfikację silnych, należąc do poziomu M. To wzmożone wydzielanie energii miało swoje źródło w dwóch gigantycznych regionach aktywnych. Każdy z tych obszarów mierzył około 150 000 km, co oznacza, że struktury te były ponad 10 razy większe niż średnica Ziemi. W tych kosmicznych „ogniskach” Słońce uwalniało energię wyrzuconą z najgłębszych warstw swojej struktury, co jest procesem niezwykle dynamicznym i trudnym do przewidzenia.
Nagłe nasilenie aktywności, które rozpoczęło się już 12 października, zaskoczyło środowisko naukowe. Eksperci spodziewali się raczej okresu wyciszenia. Wcześniej, na przełomie września i października, Słońce wykazywało już znaczną burzliwość. Logika podpowiadała, że gwiazda nie powinna była tak błyskawicznie odbudować swojego potencjału do generowania kolejnych, potężnych erupcji w tak krótkim czasie.
Obecnie obserwowany poziom rozbłysków osiągnął wartości w przedziale M1.0–M2.0. Chociaż jest to intensywność niższa niż czteromiesięczne maksimum M6.4, zarejestrowane 28 września, dynamika obecnych zdarzeń jest niepokojąca. Szczególną uwagę badaczy przyciąga obszar aktywny oznaczony numerem 4246, który zidentyfikowano jako główne centrum emisji energii odpowiedzialne za ostatnie silne rozbłyski.
Ten pełnowymiarowy, systemowy skok aktywności wyraźnie sygnalizuje konieczność natychmiastowej korekty dotychczasowych prognoz dotyczących zachowania Słońca w bieżącym cyklu. Naukowcy muszą teraz intensywnie badać, jakie mechanizmy zachodzące w głębi gwiazdy umożliwiły tak gwałtowną i szybką regenerację jej potencjału erupcyjnego. Przewiduje się, że reakcja w postaci wzrostu indeksów geomagnetycznych dotrze do Ziemi w połowie bieżącego tygodnia. Taki impuls może potencjalnie zakłócić działanie naziemnych systemów energetycznych oraz sprzętu satelitarnego, co wymaga podniesienia gotowości operacyjnej.
Wydarzenia z października 2025 roku stanowią dobitny dowód na to, że nasza wiedza na temat cykli aktywności słonecznej wymaga ciągłego doprecyzowania i pogłębiania. Słońce, jak widać, nie przestaje zaskakiwać, stawiając tym samym poważne wyzwania przed współczesną astrofizyką i zmuszając do rewizji fundamentalnych założeń dotyczących jego wewnętrznej dynamiki i przewidywalności.