Prezydent USA Donald Trump oświadczył, że Ukraina nie stanie się członkiem NATO, ale otrzyma "dobre gwarancje bezpieczeństwa" i "bardzo dobrą ochronę". Podkreślił, że Stany Zjednoczone są gotowe zapewnić Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa we współpracy z innymi krajami, ale nie poprzez członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim.
Spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Waszyngtonie miało miejsce po wcześniejszym szczycie Trumpa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na Alasce. Podczas tych rozmów amerykański wysłannik Steve Witkoff poinformował, że Putin zgodził się na to, by USA i ich europejscy sojusznicy oferowali Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa przypominające art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. Jest to znacząca zmiana stanowiska Rosji, która wielokrotnie sprzeciwiała się członkostwu Ukrainy w NATO.
Europejscy przywódcy, w tym prezydent Francji Emmanuel Macron i niemiecki kanclerz Friedrich Merz, również poparli udzielenie Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa podobnych do art. 5 NATO, ale bez formalnego członkostwa w Sojuszu. Prezydent Zełenski podkreślił potrzebę praktycznych gwarancji bezpieczeństwa, obejmujących ochronę lądową, morską i powietrzną, z pełnym zaangażowaniem krajów europejskich. Wyraził również gotowość do trójstronnego spotkania z Trumpem i Putinem, jeśli warunki będą sprzyjające.
W międzyczasie, w nocy z 17 na 18 sierpnia, doszło do zmasowanych rosyjskich ataków dronami i pociskami na Charków. W wyniku ostrzału budynków mieszkalnych zginęło co najmniej siedem osób, w tym dwoje dzieci, a ponad dwadzieścia zostało rannych. Gubernator obwodu charkowskiego Oleh Syniehubow poinformował, że w ataku użyto czterech dronów Geran-2, które spowodowały zawalenie się pięter i pożary. Wcześniej tego samego dnia, około godziny 22:50, Charków został ponownie trafiony pociskiem rakietowym, co spowodowało obrażenia u kolejnych jedenastu osób, w tym dziecka. Te ataki podkreślają potrzebę międzynarodowych wysiłków na rzecz zapewnienia stabilności regionalnej.