Nowy film dokumentalny „Riefenstahl”, w reżyserii Andreasa Veiela, zgłębia złożone życie i dziedzictwo Leni Riefenstahl, jednej z najbardziej wpływowych i kontrowersyjnych postaci w historii kina. Obraz, który miał swoją premierę na Festiwalu Filmowym w Wenecji w sierpniu 2024 roku, zdobywając nagrodę Cinema & Arts Award, rzuca nowe światło na twórczynię znanych filmów propagandowych na rzecz reżimu nazistowskiego.
Leni Riefenstahl, wszechstronna artystka – tancerka, aktorka, reżyserka i fotografka – zdobyła międzynarodowe uznanie dzięki swoim innowacyjnym technikom filmowym, zwłaszcza w dziełach takich jak „Triumf woli” (1935) i „Olimpia” (1938), które stały się potężnymi narzędziami propagandy nazistowskiej. Jej bliska relacja z Adolfem Hitlerem i zaangażowanie w produkcję filmów dla Trzeciej Rzeszy do dziś budzą żywe dyskusje.
Reżyser Andres Veiel, dysponując bezprecedensowym dostępem do obszernego archiwum Riefenstahl – obejmującego domowe filmy, korespondencję osobistą i szkice wspomnień – podejmuje próbę konfrontacji jej własnej narracji z historycznymi dowodami. Film analizuje jej twierdzenia o niewiedzy w obliczu nazistowskich zbrodni, zestawiając je z materiałami archiwalnymi, które często podważają jej wersję wydarzeń. Centralnym punktem dokumentu są zarzuty dotyczące świadomości Riefenstahl na temat okrucieństw nazistowskich.
Film przywołuje między innymi jej spotkanie z Elfriede Kretschmer, działaczką antynazistowską, która wyrażała sceptycyzm wobec rzekomej niewiedzy filmowczyni. Pojawiają się również sugestie o jej potencjalnym udziale w śmierci żydowskich cywilów w Polsce, gdzie miała być świadkiem egzekucji, a nawet wydawać rozkazy. Według listu znalezionego w jej archiwum, Riefenstahl mogła być pośrednio odpowiedzialna za śmierć Żydów w Końskich we wrześniu 1939 roku, po tym jak miała nakazać usunięcie Żydów z rynku, co zostało zinterpretowane jako rozkaz strzelania.
Po śmierci artystki, jej bogate archiwum, zawierające tysiące pudeł materiałów, zostało przekazane Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego, co umożliwiło dogłębne badanie jej życia i twórczości. Krytycy filmowi często określają Riefenstahl jako „prototyp faszyzmu”, podkreślając nierozerwalny związek jej sztuki z ideologią nazistowską. Film Veiela stawia pytanie o możliwość oddzielenia geniuszu artystycznego od politycznych sympatii twórcy, co stanowi sedno debaty wokół jej postaci.
Choć techniki filmowe Riefenstahl nadal wywierają wpływ na współczesne kino, jej dziedzictwo pozostaje głęboko naznaczone przez współpracę z reżimem. Niektórzy komentatorzy wskazują na jej umiejętność budowania własnej narracji i obrony reputacji, czego dowodem jest wygranie ponad pięćdziesięciu procesów o zniesławienie. Dokument „Riefenstahl” spotkał się z różnorodnymi reakcjami krytyków, zdobywając 96% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes i ocenę 82/100 na Metacritic, co wskazuje na powszechne uznanie.
Debata publiczna często dotyka kwestii płci Riefenstahl w kontekście jej kariery i późniejszych prób rehabilitacji, sugerując, że jej status kobiety w męskim świecie kina mógł wpłynąć na postrzeganie jej dziedzictwa i własne próby przedstawienia się jako ofiary niesprawiedliwych oskarżeń. Film „Riefenstahl” stanowi zaproszenie do głębszej refleksji nad rolą sztuki w kształtowaniu opinii publicznej oraz nad odpowiedzialnością, jaka spoczywa na twórcach.