Agencja NASA ogłosiła kamień milowy w eksploracji kosmosu – potwierdzono istnienie 6000 egzoplanet, czyli planet krążących wokół gwiazd poza naszym Układem Słonecznym. Osiągnięcie to, będące wynikiem dekad badań prowadzonych przez misje takie jak Kepler, TESS i Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, znacząco poszerza naszą wiedzę o różnorodności planetarnej we wszechświecie.
Jak podkreślił Shawn Domagal-Goldman, pełniący obowiązki dyrektora Działu Astrofizyki NASA, ten sukces całkowicie odmienił ludzkie postrzeganie nocnego nieba. Obecnie ponad 8000 kolejnych kandydatów na egzoplanety czeka na potwierdzenie, a liczba ta stale rośnie. Oficjalna liczba potwierdzonych egzoplanet jest stale aktualizowana, a NASA jest liderem w poszukiwaniu życia we wszechświecie.
Odkrywane światy wykazują zdumiewającą różnorodność, daleko wykraczającą poza znane nam typy planet. Wśród nich znajdują się olbrzymie planety krążące niezwykle blisko swoich gwiazd, planety pokryte lawą, a nawet światy o składzie chemicznym sugerującym obecność życia. Przykładem jest egzoplaneta K2-18b, gdzie wykryto związki chemiczne, które na Ziemi są produkowane przez fitoplankton, co wzmacnia przypuszczenia o jej potencjalnej zamieszkiwalności.
Te odkrycia otwierają nowe perspektywy w poszukiwaniu życia pozaziemskiego oraz pogłębiają nasze zrozumienie procesów formowania się i ewolucji systemów planetarnych. Misje takie jak Ariel, planowana na 2029 rok przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA), mają na celu dalszą analizę atmosfer setek egzoplanet, aby zgłębić ich skład i warunki powstawania. Badania te, wykorzystujące zaawansowane metody, pozwalają na coraz dokładniejsze poznawanie odległych światów i stanowią krok naprzód w fundamentalnym pytaniu o nasze miejsce we wszechświecie.