Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stanowczo odrzucił propozycję rozejmu przedstawioną przez prezydenta Rosji Władimira Putina. Propozycja, przekazana przez specjalnego wysłannika USA Steve'a Witkoffa, zakładała oddanie przez Ukrainę kontroli nad pozostałymi 30% obwodu donieckiego jako warunek zakończenia wojny. Prezydent Zełenski oświadczył, że takie ustępstwa terytorialne są niekonstytucyjne i umożliwiłyby przyszłą agresję Rosji, podkreślając, że wycofanie się z terytoriów kontrolowanych przez Ukrainę jest nie do przyjęcia bez gwarancji bezpieczeństwa.
Liderzy Unii Europejskiej również wyrazili silny sprzeciw wobec rosyjskiej propozycji, podkreślając, że każda droga do pokoju musi obejmować udział Ukrainy, a granice międzynarodowe nie mogą być zmieniane siłą. 26 z 27 państw członkowskich UE poparło to stanowisko, z Węgrami jako jedynym wyjątkiem. Tymczasem siły rosyjskie zintensyfikowały ofensywę na wschodzie Ukrainy, z doniesieniami o znaczących postępach w pobliżu miasta Pokrowsk, co zagraża kluczowym trasom logistycznym i osłabia ukraińskie linie obronne. Postępy te, obejmujące przełamanie ukraińskich linii obronnych na północ od Pokrowska i zdobycie wsi Zołotyj Kołodiaź, są postrzegane jako próba zdobycia przewagi przed zaplanowanym na 15 sierpnia 2025 roku szczytem między prezydentem USA Donaldem Trumpem a prezydentem Putinem w Anchorage na Alasce. Liderzy europejscy wyrazili obawę, że wykluczenie Ukrainy z tych rozmów może prowadzić do nacisków na Kijów w celu dokonania ustępstw terytorialnych.