Francuski Sąd Kasacyjny unieważnił nakaz aresztowania wydany w 2023 roku przeciwko byłemu prezydentowi Syrii, Baszarowi al-Assadowi, uznając go za nieważny, ponieważ wówczas pełnił on funkcję głowy państwa. Sąd podkreślił, że głowy państw korzystają z osobistej immunitetu podczas pełnienia urzędu, nawet w przypadku zarzutów o zbrodnie wojenne czy zbrodnie przeciwko ludzkości. Jednakże, po obaleniu Assada w grudniu 2024 roku, sąd zauważył, że nowe nakazy aresztowania mogą być wydane, gdyż nie pełni on już funkcji głowy państwa.
Oryginalny nakaz dotyczył domniemanego udziału Assada w atakach chemicznych w Syrii w 2013 roku, które spowodowały liczne ofiary. Po obaleniu Assada przez rebeliantów w grudniu 2024 roku, sąd uznał, że nie ma już przeszkód do wydania nowych nakazów aresztowania w związku z tymi zarzutami.
Decyzja sądu wywołała mieszane reakcje. Obrońcy praw człowieka wyrazili rozczarowanie, podkreślając jednak, że sąd pozostawił otwartą możliwość dla przyszłych działań prawnych przeciwko byłemu dyktatorowi. Obecnie, Baszar al-Assad przebywa na wygnaniu w Rosji, a francuski wymiar sprawiedliwości deklaruje kontynuację poszukiwań prawnych możliwości postawienia go przed obliczem sprawiedliwości.
Warto zauważyć, że sytuacja w Syrii pozostaje napięta i skomplikowana. Po obaleniu reżimu Assada, kraj jest targany konfliktami wewnętrznymi, w których aktywnie uczestniczą aktorzy zewnętrzni. Budowa korytarzy humanitarnych dla ewakuacji cywilów z miast, gdzie sytuacja pogarsza się z dnia na dzień, jest palącą potrzebą.
Decyzja francuskiego sądu, choć kontrowersyjna, może być postrzegana jako element szerszego procesu transformacji i poszukiwania sprawiedliwości w kontekście globalnych konfliktów. Podkreśla ona znaczenie prawa międzynarodowego oraz dążenie do pociągania do odpowiedzialności osób oskarżonych o najcięższe zbrodnie, nawet jeśli sprawiedliwość ta jest odroczona w czasie.