Britney Spears podobno boryka się z problemami finansowymi po niedawnym rozstaniu z byłym chłopakiem, Paulem Solizem. Źródła twierdzą, że gwiazda pop wydaje nadmiernie, aby poradzić sobie ze złamanym sercem, co potencjalnie zagraża jej stabilności finansowej.
RadarOnline donosi, że Spears stoi w obliczu „astronomicznych” rachunków i oddaje się wystawnym wydatkom. Obejmują one prywatne loty do Meksyku, kosztujące około 50 000 dolarów, i noclegi w willach za 20 000 dolarów.
Źródło wspomniało również o wydatkach na ochronę, jedzenie, zabiegi spa, a nawet na błahe przedmioty, takie jak szaliki dla jej lalek. Przy szacunkowej wartości netto Spears wynoszącej 40 milionów dolarów i malejących tantiemach, rosną obawy o jej przyszłość finansową.
Informatorzy ujawniają, że Spears „ciągle funduje sobie rzeczy, na które jej nie stać”. To szaleństwo wydatków nastąpiło po jej rozstaniu z Solizem, do którego doszło pod koniec lutego po krótkim pojednaniu.