Rekordowa powódź nawiedziła Nową Południową Walię w Australii po kilku dniach ulewnych deszczów. Rzeka Manning w Taree wzrosła do 6,3 metra, przekraczając rekord z 1929 roku. Służby ratunkowe z trudem docierają do mieszkańców uwięzionych na dachach.
Od poniedziałku w Taree spadło 415 mm deszczu, ponad czterokrotnie więcej niż średnia miesięczna dla maja. Stanowe służby ratunkowe przeprowadziły ponad 150 akcji ratunkowych w ciągu nocy. Oczekuje się, że około 16 000 osób pozostanie odizolowanych.
Władze ostrzegają, że w ciągu najbliższych 48 godzin spodziewane są kolejne ulewne deszcze. Niektóre obszary mogą otrzymać do 200 mm opadów, zanim sytuacja się poprawi. Sytuacja pozostaje dynamiczna i stanowi wyzwanie dla działań ratunkowych.